Wakacyjne wspomnienie
G R A N D C A N Y O N
Tu wszystko jest wielkie,
Sięgające granic tego pojęcia,
Przekraczając naszą wyobraźnię
I pokazując naszą małość i nicość
Wobec stworzonej przez Boga natury.
Widoczny z Kosmosu
Jest on jak szrama na obliczu Ziemi.
Zniewala i kusi by stanąć na krawędzi
I poczuć zapierający piersi jego oddech,
Karmiący się swoim pięknem i wielkością
Rzeźbionych wodą i wiatrem kolorowych skał
Po których biegają cienie obłoków
Jak zwinne kozice niebiańskie,
Coraz to odsłaniając i zamykając
Największą na świecie scenę teatru natury,
A może nawet majestatu Świątyni,
Która w ciszy swej, chce nam powiedzieć coś więcej,
Zostawić w naszej duszy spokój i natchnienie
Płynące stamtąd, a właściwe Bogu, którego szukamy…
Wracając jesteśmy już inni,
Jak po Mszy Świętej i spotkaniu z Bogiem,
Doskonalsi o to doznanie naszej duszy,
Zbliżenia z absolutem nieskończonego piękna !
New York 15.VIII.2017
Marian Retelski