OJCU, SYNOWI I DUCHOWI ŚWIĘTEMU

List otwarty do papieża Franciszka – Michael J. Matt

Rzym: 26 października 2019 r

Wasza Świętobliwość!

Nazywam się Michael Matt. Jestem katolikiem od urodzenia, kształconym w katolickich szkołach od pierwszej klasy po uniwersytet. Jestem także ojcem siedmiorga dzieci.

Jestem katolickim wydawcą gazet i pochodzę z długiej linii wydawców katolickiej prasy. Mój dziadek został mianowany rycerzem św. Grzegorza tutaj w Rzymie przez Twojego poprzednika, którego zachowujemy we wdzięcznej pamięci, Papieża Piusa XI.

Od 150 lat moja rodzina jest aktywna w katolickim apostolstwie prasy, broniąc Kościoła przed agresorami ze wszystkich stron. Kiedy naziści okupowali Rzym, gazeta mojego dziadka została umieszczona na czarnej liście i zabroniono wysyłania jej do Niemiec, na polecenie samego Adolfa Hitlera.

Kiedy mówię, że jestem lojalnym katolikiem, mówię za siebie, za mojego ojca, za mojego dziadka i za mojego pradziadka. Ludzi prasy katolickiej, którzy poświęcili swoje życie obronie Tradycji Katolickiej i nieomylnych nauk Waszych poprzedników.

Przychodzę dziś do Was ze smutkiem w moim katolickim sercu, gdy wichry dokładnie tego modernizmu potępionego przez Waszego świętego poprzednika i odrzuconego przez moich własnych ojców, dziś wieją przez kolumnady Bazyliki św. Piotra, wzdłuż Via della Conciliazione, ponad Tybrem i na zewnątrz na cały świat.

Duchy naszych ojców krzyczą z grobów, gdy Rzym podnosi białą flagę poddania się i utraty Wiary. To Wieczne Miasto, ochrzczone krwią pierwszych męczenników, powraca do pogańskich korzeni z powodu Waszego pontyfikatu.

Na Synodzie Amazońskim w tym tygodniu w Rzymie powiedziano na cały świat, że sam Piotr naszych czasów szuka u pogan oświecenia, słucha ich, uczy się od nich, łączy się z nimi.

Ale czy Chrystus tego właśnie od ciebie chciał, Ojcze Święty, abyś słuchał tego świata i uczył się od niego?

Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas z innego powodu, a przynajmniej tak nauczał Kościół przez dwa tysiące lat.

Jezus Chrystus zawisł na krzyżu, aby móc wziąć na siebie grzechy tego świata, aby otworzyć bramy niebios, które zgodnie z Pismem Świętym zostały zamknięte przez grzech naszych pierwszych rodziców w Ogrodzie Eden.

Duch Święty zstąpił na Twoich poprzedników, aby ustanowić Kościół, który uczyniłby wszystkich ludzi na ziemi spadkobiercami nieba i synami Bożymi.

Kościół założony przez Chrystusa jest, zgodnie z nieomylnymi naukami Kościoła, jedynym środkiem zbawienia. Jest to jedyny prawdziwy Kościół, poza którym nie ma zbawienia.

Czy ty, Ojcze Święty, nadal akceptujesz ten dogmat Kościoła?

Jeśli ten Synod czegokolwiek dokonał, to przede wszystkim wywarł na całym świecie wrażenie, że Wy, Ojcze Święty, wyrzekliście się własnej nauki Kościoła, że ​​jest on jedynym środkiem zbawienia.

Czy to jest wiadomość, którą zamierzałeś wysłać? Jeśli nie, przypominam, że jest to przesłanie, które prasa światowa otrzymała w tym tygodniu na Synodzie – wraz z przesłaniem, że możecie wierzyć w piekło, albo nie wierzyć, że możecie wierzyć albo nie wierzyć, że Jezus Chrystus był Bogiem podczas pobytu na ziemi.

W obliczu takiego zamieszania, Ojcze Święty, wierni katolicy mają wybór między Waszymi słowami i słowami Waszych poprzedników. Komu mamy wierzyć – Tobie czy Im wszystkim?

Wasi poprzednicy, włącznie z Pawłem VI, składali przysięgę koronacyjną, w której ślubowali „nie zmieniać niczego z otrzymanej Tradycji – niczego nie zmieniać ani nie pozwalać na żadne innowacje”.

Przysięgali „zachowywać wszystko, co zostało objawione przez Chrystusa i Jego Następców, oraz wszystko, co pierwsze Sobory i Nasi poprzednicy zdefiniowali i ogłosili”.

W ramach przysięgi koronacyjnej „poddawali najcięższej ekskomunice każdego – w tym siebie samych, czy też innych – ktokolwiek ośmieliłby się podjąć cokolwiek nowego w sprzeczności z tą ukonstytuowaną Tradycją Ewangeliczną oraz czystością Wiary Ortodoksyjnej i Religii Chrześcijańskiej”.

Ojcze Święty, błagam Cię o wyjaśnienie, w jaki sposób „słuchanie pogan i uczenie się od nich” nie stoi w sprzeczności z tą Katolicką Tradycją, której bronili Twoi poprzednicy?

W Amoris Laetitia powiedziałeś światu, że niepokutujący jawni cudzołożnicy mogą w pewnych okolicznościach powrócić do życia sakramentalnego Kościoła, stawiając w ten sposób Twoje własne nauczanie w bezpośredniej sprzeczności z nieomylnym nauczaniem Kościoła, powtórzonym ostatnio przez Papieża Jana Pawła II w encyklice Familaris Consortia.

Po Abu Zabi poinformowałeś świat, że Bóg chce braterstwa wszystkich religii. Ale jak to nie przeczy Boskiemu poleceniu samego Chrystusa, który nakazał Wam chrzcić wszystkie narody w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego?

Kiedy przybyłeś do mojego kraju, stanąłeś przed Kongresem, w obecności niektórych z najpotężniejszych przywódców świata, Ty nie powiedziałeś ani słowa o Jezusie Chrystusie. Nie sądzę, żebyś nawet wspomniał Jego Imię. Dlaczego, Ojcze Święty?

W Lund w Szwecji spotkałeś się z luteranami udającymi biskupów w katedrze skradzionej Matce Kościołowi i modliłeś się z nimi na pamiątkę protestanckiej rewolty, która rozdarła chrześcijaństwo na połowy 500 lat temu. I którą wielcy święci, tacy jak św. Thomas More, uważali za dzieło antychrysta. Dlaczego, Ojcze Święty? Dlaczego modliłeś się z nimi? Dlaczego świętowałeś bunt protestancki?

I jak to nie jest w bezpośredniej sprzeczności z naukami Piusa XI w Mortalium Animus, które potępiły takie zgromadzenia panchrześcijańskie na tej podstawie, że jedność chrześcijan można promować jedynie poprzez wezwanie do powrotu wszystkich chrześcijan do Kościoła katolickiego?

Powiedziałeś Ojcze Święty, że ateiści mogą pójść do nieba, w ten sposób przekazując światu pogrążonemu w smutku, zamęcie i niepokoju jako fakt, że zbawienie jest możliwe nawet bez jakiejkolwiek wiary w Boga.

Powiedziałeś, że nie do ciebie należy osądzanie homoseksualnych kapłanów, pozwalając w ten sposób światu dojść do wniosku, że Kościół porzucił własne nauki na temat grzechów wołających o pomstę do nieba.

Uhonorowałeś nawet homoseksualną i prawdopodobnie „małżeńską” parę prywatną audiencją, podczas której kamery rejestrowały każdy Twój gest świadczący o porzuceniu nauk moralnych Kościoła katolickiego.
A teraz Synod Amazoński otwiera drzwi dla kobiet-diakonów i być może nawet kobiet-księży, naruszając nie tylko niedawne nauczanie waszego kanonizowanego poprzednika w Ordinatio Sacerdotalis, ale także wolę samego Chrystusa.

I dodatkowo, Ty współpracujesz z globalistami i „kontrolerami populacji”, którzy chcą stosować aborcję i rygorystyczną edukację antykoncepcyjną na całym świecie, aby osiągnąć cele zrównoważonego rozwoju Organizacji Narodów Zjednoczonych do roku 2030.

Biorąc to wszystko pod uwagę, Ojcze Święty, co byś zrobił, gdybyś był na moim miejscu? Których nauk chciałbyś przestrzegać: skandaliczne nowinki człowieka o imieniu Franciszek, czy ciągłe i nieomylne nauki wszystkich jego poprzedników, poczynając do samego Świętego Piotra?

Wiemy, co sam Chrystus powiedział o tych, którzy gorszą tych najmniejszych w Wierze, że lepiej byłoby dla takich gorszycieli, gdyby kamienie młyńskie przywiązano im do szyi i wrzucono ich do morza.

Wasza Świątobliwość, jestem jednym z tych małych, podobnie jak moje dzieci i dzieci na całym świecie, które są gorszone nie dlatego, że chcemy być zgorszone, ale dlatego, że jesteśmy; ponieważ widzimy, co robi i mówi nasz Ojciec w przeciwieństwie do 2000 lat katolickiego nauczania i przykładu.

Czy to dziwne, że tak wielu Waszych poddanych opiera się wam, modli się do Boga o Wasze nawrócenie, a nawet pyta, czy nadal jesteście katolikiem?

Pogańskie ceremonie w Ogrodach Watykańskich – czy Ty uważasz, że to pomaga naszym protestanckim przyjaciołom zbliżyć się do jedności z prawdziwym Kościołem Chrystusa? Oni także są oburzeni tym, co zrobiłeś. Przekonałeś wielu z nich, że papież jest rzeczywiście Nierządnicą Babilonu, i odepchnąłeś ich jeszcze dalej od stada Chrystusa i barki św. Piotra.

Proszę, Ojcze Święty, wyobraź sobie przez chwilę przerażenie swoich dzieci w obliczu takiego ojcowskiego skandalu.

Modlimy się za Ciebie, Ojcze Święty, każdego dnia. Mówimy o tobie jako Ojcu Świętym, czy Ci się to podoba, czy nie – ponieważ urząd, który sprawujesz, jest święty ponad wszystkich innych i nawet ty nie możesz sprawić, by był bezbożny.

Twoja jest Stolica Świętego Piotra, Urząd Świętego Piotra – Stolica Apostolska – i czcimy to za bardzo, aby ktokolwiek, nawet Papież, mógł to zniszczyć.

Wyjaśniłeś jasno, że chociaż chcesz słuchać pogan, nie jesteś zainteresowany słuchaniem własnych zrozpaczonych dzieci; słuchaniem nas, jak określiłeś sztywnych neo-palagian, znanych także jako praktykujący katolicy. W twoich oczach jesteśmy sztywni, fanatyczni i faryzejscy. Ale, jeśli to prawda, to również około 260 Twoich poprzedników na tronie Świętego Piotra było sztywnych, fanatycznych i faryzejskich. I to nie może być.

Modlimy się za ciebie; płaczemy za Ciebie i za nasze dzieci w naszych modlitwach w tej ciemnej chwili zamętu dla katolików na całym świecie.

Ale my także jesteśmy zobowiązani wobec własnego sumienia, przed obliczem samego Boga, aby oprzeć się Tobie w sposób honorowy – otwarty i jawny.

W rzeczywistości, my, wierni i wierni katolicy, obiecujemy dołożyć wszelkich starań, aż do dnia, w którym umrzemy, stawiając opór Tobie i Twojemu programowi rewolucyjnej zmiany w Kościele, który kochamy.

Obiecujemy uczyć nasze dzieci, zgodnie z tradycją katolicką, aby opierały się Twoim zmianom i uczyły swoje dzieci, aby postępowały tak samo.

Obiecujemy również kochać Ciebie i modlić się za Ciebie każdego dnia naszego życia, i jeśli łaska Boża zachęci Was, abyście w pełni zostali katolikami choćby jeden dzień przed śmiercią, obiecujemy Wam, Ojcze Święty, że nie będziecie mieli większych obrońców, Ty i całe chrześcijaństwo, niż tradycyjni katolicy, którymi teraz wydajecie się gardzić. Katolicy, którzy będą bronić wiary przekazywanej im przez ich ojców. Katolicy z całego świata, którzy błagają Was również, abyście bronili tej Wiary i stali się ponownie Namiestnikiem Chrystusa, a nie namiestnikiem – sługą świata.

Rzeczywiście, prawdziwi przyjaciele papieża nie są ani rewolucjonistami, ani innowatorami: są tradycjonalistami. Nie opuścimy Świętej Matki Kościoła. Nigdy nie porzucimy Chrystusa, naszego Króla, nawet jeśli wszyscy biskupi świata – łącznie z Biskupem Rzymu – po raz kolejny Go porzucą, podobnie jak 2000 lat temu na Golgocie.

Ojcze Święty, błagamy Cię, na litość Boską i na cały świat, słuchaj płaczu swoich rozproszonych owiec i stań się dla nich pasterzem. Zostań Namiestnikiem Chrystusa, następcą Piotra i zostań naszym prawdziwym Ojcem Świętym.

Dopóki tak się nie stanie, my, Twoi najbardziej lojalni poddani, nie mamy alternatywy i innego wyboru, jak tylko opierać się Tobie. Z Bogiem jako naszym świadkiem, będziemy to robić do dnia, w którym umrzemy, lub do Twojego powrotu do Kościoła Jezusa Chrystusa.

Christus Vincit, Christus Regnat, Christus Imperat.

@Michael_J_Matt

Za: Ku Konfederacji Barskiej (24 listopada 2019) — [Org. tytuł: «Wstrząsający list otwarty do papieża Franciszka autorstwa amerykańskiego wydawcy Michaela J. Matta»]

Najnowsze komentarze
    Archiwa
    060049