OJCU, SYNOWI I DUCHOWI ŚWIĘTEMU

Efekt pandemii. Stygmatyzacja i wykluczanie społeczne seniorów

pixabay.com

Na świecie pojawiają się pomysły eliminacji starszych ludzi dla ratowania gospodarki i systemów emerytalnych. We Francji pojawił się nawet w użyciu termin „ephadyzacja”. EPHAD to skrót nazwy publicznych domów opieki dla seniorów. Koronawirus zbiera w nich wyjątkowo wysokie śmiertelne żniwo.

 

Na razie mamy do czynienia, ze stygmatyzacją seniorów i to także na poziomie UE. Pojawiły się pomysły dzielenia społeczeństw na grupy wiekowe i przedłużania izolacji seniorów np. do września. Teoretycznie dla ich dobra. W praktyce może to być początek ich wykluczania.

Cywilizacja śmierci powołuje się na ekonomię

Pandemia Covid-19 wywołuje zgony przede wszystkim osób starszych. Na tej podstawie niektórzy sugerują znalezienie jakiegoś środka pomiędzy zdrowiem ekonomii a zdrowiem osób najbardziej wrażliwych. Staruszkowie stają się dla społeczeństw kulą u nogi wznowienia aktywności gospodarczej. Do tego wszystkiego należy dodać silne lobby zwolenników eutanazji, którzy nie od dziś uważają, że starcy są zbyt dużym obciążeniem ekonomicznym dla służby zdrowia czy systemów emerytalnych. W pandemii widzą więc szanse na realizację swoich antycywilizacyjnych pomysłów. Zepchnięcie seniorów do roli obywateli drugiej kategorii widać było już w niektórych państwach, które miały problem z zaoferowaniem intensywnej terapii w szpitalach chorym na koronawirusa. Decydowało więc kryterium wieku…

Lekceważenie wartości życia przedostaje się do opinii publicznej. Cyniczne twierdzenie, że „wirus zagraża tylko życiu starszych ludzi” – można usłyszeć w wielu krajach. Tam, gdzie więzi międzypokoleniowe zostały już dawno pozrywane, seniorów nikt nie żałuje.

Francuskie dyskusje o starości w czasach zarazy

Francuski tygodnik „Valeurs Actulles, który poruszył ten temat, cytuje prorocze słowa papieża Benedykta XVI wypowiedziane podczas wizyty w domu spokojnej starości w 2012 roku: „Jakość społeczeństwa, powiedziałbym, że cywilizacja, jest również oceniana na podstawie sposobu podejścia do starszych, ich leczenia i miejsca zajmowanego we wspólnym życiu społecznym”. Covid-19 w wielu krajach szybko te oceny zweryfikował.

W ostatnich tygodniach pojawił się pomysł znalezienia „kompromisu” pomiędzy potrzebami ekonomii i dalszym utrzymywaniem izolacji ludzi, a troską o zdrowie osób najbardziej wrażliwych. We francuskiej TV BFM postawiono problem wprost – „dalsza ochrona wszystkich ludzi, czy kryzys gospodarczy?” Ponieważ chodzi tu o starych ludzi, już bezproduktywnych ekonomicznie, odpowiedź na to pytanie przechyla się niebezpiecznie na stronę współczesnych maltuzjanistów, czy wyznawców „ageizmu”, który nie awansował przecież nigdy do takiej samej kategorii współcześnie zakazanych postaw jak rasizm, seksizm, czy szowinizm.

Podobne postawy „racjonalistyczne” pojawiają się we francuskich mediach. Tygodnik „VA” podaje tu wiele przykładów. Dziennikarz lewicowego „Liberation” Jean Quatremer, specjalista od spraw europejskich, pisze, że „szaleństwem jest pogrążanie świata w najgorszej recesji od czasów drugiej wojny światowej w czasie pandemii, która do tej pory zabiła mniej niż 100 tys. osób na świecie, nie wspominając o ich zaawansowanym wieku”. Socjolog Mathieu Bock-Côté pisze nawet o „formach pierwotnego darwinizmu, zgodnie z którym nieproduktywne elementy nie mogą paraliżować całego społeczeństwa”. Nazywa to odhumanizowaną ekonomią, którą wspiera społeczny i popularny kult młodości.

Filozof Robert Redeker także krytykuje ekonomiczny utylitaryzm, ale dostrzega tu wpływ wyrzucenia ze społeczeństwa i marginalizacji samego tematu śmierci. Od wielu lat jest ona tam nieobecna i zepchnięta na margines. Śmierć stała się dla nas obca, upadły też tradycyjne systemy jej symboliki i oswajania. Przyczynę widzi w dechrystianizacji społeczeństw. Dlatego, jego zdaniem śmierć staje się tylko jednym z elementów ekonomicznej rachunkowości. „Człowiek zostaje zredukowany do swojej wartości nominalnej i do rentowności w systemie gospodarki”.

Eugenika?

Wreszcie pojawiają się i takie tezy, że zachodnie społeczeństwa są „dość głęboko naznaczone komponentem eugeniki”, która wartościuje życie ludzi i twierdzi, że niektórzy bardziej zasługują na to żeby żyć, od innych. I tu znowu mamy stygmatyzację seniorów, którzy nie tylko są już na ogół bezproduktywni, ale korzystają z pomocy innych i niemal „pasożytują” na budżecie i usługach opieki zdrowotnej.

Tugdual Derville ze stowarzyszenia na rzecz godności ludzkiej Alliance VITA mówi, że na początku pandemii zaniedbano opiekę nad seniorami i dopuszczono do śmierci wielu osób starszych w domach opieki i poza nimi. „Odzwierciedla to formę dewaluacji życia po osiągnięciu pewnego wieku. Uważam, że nasze społeczeństwo jest dość głęboko naznaczone elementem eugenicznym, który sugeruje, że niektóre życia są lepsze od innych” – dodaje Derville.

Politycy są w tej materii podzieleni. Deputowana z Partii Republikanie i prezes ruchu Common Sense Laurence Trochu jest przeciwniczką dzielenia społeczeństwa wg kategorii wiekowych, co jest złamaniem zasady „egalité”. „Za kategoryzacją seniorów i kalkulacją ich rentowności kryje się technokratyczny chłód, który sam odnosi się do zdehumanizowanej wizji politycznej”.

Trochu przypomina ludzkie tragedie i umieranie ludzi bez zobaczenia bliskich, „w rozdzierającej samotności”, bez zapewnienia godności. Dodajmy, że wykluczono też opiekę duchową kapłanów w szpitalach i domach starców.

11 maja Francja zgodnie z decyzją prezydenta Emmanuela Macrona ma się już „otworzyć”. Jednak z zakończenia ściślej izolacji wykluczono seniorów. Uzasadnia się to ryzykiem dla ich zdrowia? Jest też jednak ryzyko desocjalizacji i jeszcze dalszej marginalizacji seniorów. Cytowany filozof Robert Redeker mówi, że pod presją groźby śmierci biologicznej, skazuje się tych ludzi na śmierć społeczną. Pisarz Pascal Bruckner nazywa to właśnie „ephadyzacją” seniorów.

Stosunek do ludzi starszych jest miernikiem kultury i poziomu cywilizacji. Ta w zdechrystianizowanych społeczeństwach zatoczyła duże koło i stanęła znowu przed fundamentalnymi pytaniami, np. o wartość ludzkiego życia. Cywilizacja śmierci w czasach zarazy nie tylko uznaje za „fundamentalne prawa” poszerzanie możliwości wykonywania aborcji (we Francji wydłużono ten okres o 2 tygodnie), ale też i coraz bardziej wykluczanie i stygmatyzację osób starszych.

Bogdan Dobosz


DATA: 2020-04-20
Najnowsze komentarze
    Archiwa
    059957