OJCU, SYNOWI I DUCHOWI ŚWIĘTEMU

Postępowy kościół sanitarny – Atila Sinke Guimarães

Przypominamy tekst z maja 2020 roku, który w wątkach kowidowych mógłby być dzisiaj ujęty nieco inaczej – wszak mamy szersze spojrzenie na „pandemię” niż 18 miesięcy temu – ale pokazuje zarazem trzeźwość spojrzenia na „Kościół sanitarny” i apostazję Jego hierarchów.

 

Wmiarę jak gospodarki USA i Europy otwierają się na nowo, kryzys Covid-19 słabnie, a strach maleje, widzimy, że istnieją dwie szkoły medyczne o przeciwstawnych interpretacjach tego, co się stało i jak uniknąć kolejnych takich przypadków.

 

Jedną z nich jest szkoła Wuhan, która, aby uniknąć rozprzestrzeniania się wirusa, stosuje despotyczno-komunistyczne metody: blokowanie gospodarki; zamykanie wszystkich instytucji, które nie są absolutnie niezbędne; zobowiązywanie obywateli do pozostania w domu bez względu na ich podatność na zagrożenia; utrzymywanie dystansu społecznego; stosowanie masek i stosowanie szczepionki jako jedynego lekarstwa na Covid-19. Aby narzucić te drakońskie środki, szkoła ta sieje panikę wśród społeczeństwa, zastrasza przeciwników i próbuje zniszczyć wszelki opór.

Kolejną jest Szkoła Zdrowego Rozsądku, która odzwierciedla doświadczenia medycyny tradycyjnej i uważa, że rozprzestrzenianie się wirusa nie jest tak dramatyczne, jak twierdzą inne szkoły. Opowiada się ona za tym, że sposobem na pokonanie wirusa jest odporność stadna, czyli pozwolenie na to, aby wirus się rozprzestrzeniał, a ludzie wytworzyli przeciwciała na niego. Dlatego nie należy zamykać żadnych instytucji religijnych, administracyjnych, wojskowych, edukacyjnych czy gospodarczych. Ponieważ Szkoła ta chce zapobiec niepotrzebnym ofiarom, zaleca najbardziej narażonym grupom ludności samo-kwarantannę przez okres 20 dni, aż do momentu, gdy i one nabiorą przeciwciał.

Niestety, Zachód, z kilkoma chwalebnymi wyjątkami, podążył za szkołą Wuhan. Teraz, gdy cykl choroby dobiega naturalnego końca, możemy przeanalizować, dlaczego nasze rządy zdecydowały się niepotrzebnie sparaliżować cały Zachód na prawie trzy miesiące.

 

Triada koronawirusowa

Trzy słowa dają nam odpowiedź w tempie crescendo: strach, panika, histeria.

Strach, panika i histeria to elementy, które mogą wywołać ogromne skutki, gdy ogarną grupę lub całą populację. Kiedy Napoleon na wygnaniu na Wyspie Świętej Heleny opowiadał o bitwie pod Waterloo, w której został pokonany przez koalicję wojsk, ktoś zapytał go, kto był najgroźniejszym generałem, z jakim przyszło mu się tam zmierzyć. Odpowiedział bez wahania: „Generał Panika”.

Jego natychmiastowa odpowiedź odnosiła się do faktu, że kiedy Napoleon i jego francuskie oddziały otoczyły wzgórze Waterloo, gdzie Wellington i jego angielska armia byli rozlokowani, nagły atak na francuskie tyły przez księcia Brunszwiku prowadzącego armię pruską spowodował, że francuscy żołnierze wpadli w panikę i opuścili pole bitwy.

Uważam, że to właśnie zjawisko zbiorowej paniki wyjaśnia zachowanie Zachodu podczas tej wywołanej przez człowieka pandemii. Jak do tego doszło?

Spośród wszystkich narodów, Włosi są chyba najbardziej skłonni do paniki w obliczu niebezpieczeństwa. Ten artykuł nie jest miejscem, aby wyjaśnić dlaczego. Tak się również składa, że od lat Włochy przyjmują ogromną liczbę chińskich inwestycji i imigrantów.

A więc pierwszym krajem zachodnim, który został zainfekowany chińskim wirusem były Włochy. Kraj ten wpadł w strach/panikę, uciekł do swoich domów i niemal instynktownie podążył tą samą drogą, którą komunistyczni gubernatorzy z Wuhan podyktowali swoim mieszkańcom. Tak więc, strach dodany do chińskiego precedensu doprowadził Włochy do irracjonalnej reakcji i przyjęcia polityki Wuhan.

Ta decyzja wyznaczyła scenę i stała się wzorem. Po Włoszech, katolicka Hiszpania również wpadła w panikę, podążając tym samym kursem.

Tym samym tropem poszły inne kraje – w tym USA – podporządkowały się agendzie szkoły Wuhan opartej na prochińskich fałszywych naukach Fauci’ego, Brixa, WHO, CDC, Johns Hopkins itd. sponsorowanych przez wielkie „filantropijne” datki Billa Gatesa…

Na ironię zakrawa fakt, że antykomunistyczny Zachód, stosując komunistyczne metody, jest na skraju zniszczenia kapitalizmu, aby zapobiec wirusowi, który pochodzi z komunistycznych Chin i został przez nie rozprzestrzeniony.

 

Kiełkuje „Kościół sanitarny”

Tak się składa, że Włochy to nie tylko  poważne państwo, to także centrum Kościoła katolickiego. Uważam, że każdy analityk, który nie wziąłby pod uwagę roli papieża Franciszka i Episkopatu Włoch w rozniecaniu paniki we Włoszech, dopuściłby się poważnego zaniedbania.

Rzeczywiście, gdy tylko władze włoskie podjęły decyzję o zamknięciu kraju, Franciszek ogłosił podobną decyzję dla Kościoła katolickiego. Po raz pierwszy w historii, Kościół dobrowolnie zamknął wszystkie swoje kościoły i zawiesił wszystkie Msze i Sakramenty dla katolików. Powoływano się na dwa preteksty: zagrożenie wirusem oraz obowiązek Kościoła podporządkowania się decyzji władz cywilnych. Przeanalizuję każdy z tych pretekstów osobno.

 

1. Niebezpieczeństwo zarażenia

Historia Kościoła pełna jest przykładów plag, podczas których katoliccy hierarchowie i duchowni jako pierwsi narażali się na zarażenie, aby nieść pomoc tym, których życie było zagrożone i którzy potrzebowali sakramentów. Przypomnijmy chociaż Karola Boromeusza, arcybiskupa Mediolanu, który w XVI wieku przez dwa lata codziennie narażał swoje życie, odwiedzając chorych na dżumę, w tym osoby chore na trąd. Ani on, ani kapłani i mnisi, którzy mu pomagali w tym wzniosłym zadaniu, nie zostali zakażeni. Jednak wielu z tych, którzy uciekli w bezpieczne miejsca, zmarło na skutek zarazy…

Św. Karol Boromeusz nie zawieszał Mszy Św. Mnożył je, a kiedy kościoły były zbyt przepełnione, odprawiał Msze na wolnym powietrzu. W dzielnicach szczególnie dotkniętych zarazą i pozbawionych kościołów, wznosił kolumny, przy których gromadziła się ludność, aby uczestniczyć w odprawianych tam Mszach.

Innym inspirującym przykładem odwagi w walce z zarażeniem jest postać o. Damiana z Molokai, który w XIX wieku przez 11 lat opiekował się i mieszkał w dużej kolonii trędowatych.

Ale dla Kościoła soborowego te zasady miłosierdzia dla chorych i troski o zbawienie ich dusz nie mają zastosowania. Papież, wraz ze swoimi postępowymi hierarchami i duchowieństwem, gromadnie uciekli i pozostawili każdego katolika we Włoszech, by samemu sobie radził zarówno fizycznie jak i duchowo, nie zapewniając żadnej osobistej opieki duchowej, ani żadnego fizycznego wsparcia dla chorych. Kościoły zostały zamknięte, a sakramenty zakazane. Nieliczni księża, którzy nie zastosowali się do tego zakazu, zostali surowo ukarani.

Wszyscy katolicy zostali zwolnieni z obowiązku niedzielnego. Wiernym nakazano asystować przy Mszach Św. za pośrednictwem telewizji i Internetu, wbrew wcześniejszym przepisom zabraniającym tej praktyki.

Nawet Spowiedź i Ostatnie Namaszczenie zostały odmówione tym, którzy ich potrzebowali. Pod silną presją, Franciszek wydał za pośrednictwem Penitencjarii Apostolskiej dwa mylące dekrety o skrusze i absolucji generalnej, sprawiając wrażenie, że każdy katolik może wyznać swoje grzechy bezpośrednio Bogu zamiast spowiedzi usznej i zachęcając biskupów i księży do udzielania absolucji generalnej.

Takie stanowisko Kościoła soborowego samo w sobie mówi o jego utracie wiary i apostazji. Mówi też głośno o tchórzostwie jego duchownych, którzy jak szczury ukryli się w swoich norach.

Niezależnie od tej moralnej porażki i duchowej zdrady, działania „postępowej” Hierarchii przyczyniły się w znacznym stopniu do ogólnej paniki. Włochy znalazły w przykładzie Papieża i Episkopatu wzór do naśladowania, i także w panice pobiegły do ich domów. Oznacza to, że w obliczu epidemii wirusa, Papież i hierarchia wpłynęli na świeckich, aby przyjęli środki Szkoły Wuhan, a nie Szkoły Zdrowego Rozsądku.

Nie powinniśmy pomijać faktu, że Hiszpania – drugi kraj, który wpadł w panikę podczas tego wybuchu pandemii – była również pod silnym wpływem swojego katolickiego duchowieństwa aby obrać tę samą drogę.

Tak więc, we wdrażaniu rozwiązań Szkoły Wuhan w walce z wirusem, rola Kościoła „postępowego” była znacząca.

Jednocześnie pozwolę sobie podkreślić, że Watykan przez lata był gorącym wielbicielem chińskiej imigracji do Włoch, chińskiego rządu komunistycznego i jego sposobu radzenia sobie z epidemią Covid.

 

2. Obowiązek podporządkowania się władzom świeckim

Od czasu, gdy Kościół opuścił katakumby (315), prowadził nieustanną walkę z ingerencją władzy doczesnej w jego życie. Epizod w Canossie (1077), gdzie cesarz Henryk IV pokutował przed papieżem Grzegorzem VII, aby odwrócić swoją ekskomunikę, zaznaczył jego zwycięstwo nad cesarstwem i jego całkowitą niezależność od władzy doczesnej, a także jego wyższość nad nią. Niezależność ta została potwierdzona w znakomity sposób przez Bonifacego VIII w bulli Unam Sanctam (1302).

Oświecenie i Rewolucja Francuska próbowały ponownie uzależnić Kościół od państwa. Ale Kościół katolicki nie ustąpił. Pius IX był dość kategoryczny, gdy w Syllabusie (1864) ekskomunikował tych, którzy bronią następujących tez

– Władza świecka, nawet gdy znajduje się w rękach niewiernego suwerena, ma prawo do pośredniej negatywnej władzy nad sprawami religijnymi. (n. 41)

– W przypadku sprzeczności praw uchwalonych przez dwie władze, prawo cywilne ma pierwszeństwo. (n. 42)

– Władza cywilna może ingerować w sprawy związane z religią, moralnością i rządem dusz … (n. 44)

Krótko mówiąc, Kościół Katolicki jako jedyny Prawdziwy Kościół założony przez Naszego Pana i głoszący jedyną Prawdziwą Wiarę zasługuje na to, aby być traktowany przez Państwo jako taki. Ma on prawo do Prawdy. Nie może być stawiany na równi z innymi religiami, które głoszą fałszywe wiary.

Jednak w 1965 roku Paweł VI odwiedził ONZ i w swoim przemówieniu bardzo pochwalił tę doczesną organizację, która pretenduje do zastąpienia imperiów przeszłości. Pochylił się też nad zasadami Oświecenia i bronił braterstwa, równości i wolności, a konkretnie wolności religijnej. Powiedział: „To, co tutaj głosicie, to podstawowe prawa i obowiązki człowieka, jego godność, jego wolność, a przede wszystkim jego wolność religijna. Czujemy, że jesteście rzecznikami tego, co w mądrości ludzkiej jest najwznioślejsze – można by wręcz powiedzieć, jego sakralnego charakteru.”

Było to de facto zaprzeczenie prawie 1500 lat konsekwentnego nauczania i praktyki Kościoła.

Z tego smutnego precedensu wyłoniło się nowe podejście do nowoczesnego państwa. Zamiast domagać się specjalnego traktowania ze strony państwa, jak to czynił zawsze wcześniej, Kościół soborowy zgodził się na traktowanie go na równi z fałszywymi religiami pod parasolem wolności religijnej.

Ale nigdy jak przed wybuchem Covid-19 Kościół soborowy nie był tak podporządkowany państwu. W obliczu Covid-19, zrzekł się on wszelkich praw i pozwolił państwu  ingerować i dyktować wszystko w jego życiu: czy, kiedy i jak mogą być otwarte kościoły i jak mogą być udzielane sakramenty.

Dlatego twierdzenie, że Kościół musiał być posłuszny władzom, jest zaprzeczeniem wcześniejszej tysiącletniej praktyki Kościoła katolickiego i jest haniebną skrajnością nawet wobec nowej postępowej polityki zainaugurowanej przez Pawła VI.

Z tych powodów władze religijne nigdy nie powinny były zgodzić się na tę ingerencję.

Bardziej niż kiedykolwiek od Soboru Watykańskiego II, Kościół soborowy pokazał publicznie swoje prawdziwe oblicze tak bardzo, jak w przypadku epidemii Covid. Apostazja, brak zainteresowania duchowymi i fizycznymi cierpieniami swojej owczarni,  działanie jak wirtualny agent komunistycznej agendy.

Oto postępowy kościół sanitarny!

Atila Sinke Guimarães

 

Tłum. Sławomir Soja

 

Za: TraditionInAction (May 29, 2020) – „Bird’s Eye View of the News”

 

Najnowsze komentarze
    Archiwa
    060291