Ks. prof. Tadeusz Guz: Państwo polskie dopuściło się wobec Kościoła ogromnej nieprawości
Ks. prof. Tadeusz Guz chciał pokazać dysonans między tym, jak przeżywano wiarę w Kościele w czasach kard. Stefana Wyszyńskiego, a jak w naszych czasach. Przypomniał, że kardynał Wyszyński mówił, iż „największym złem w Kościele i największym wrogiem zbawienia jest grzech, którego ostatecznym sprawcą jest diabeł”. Ks. Guz nawiązał następnie do sytuacji z ubiegłego roku, kiedy to część duchowieństwa określała pójście na niedzielną Mszę świętą mianem grzechu, a to z powodu możliwości zakażenia Covid-19. – Mamy do czynienia z zasadniczą utratą nie tylko koncepcji grzechu w sensie biblijnym i urzędu nauczycielskiego Kościoła. To znaczy, że u podstaw takiej koncepcji grzechu czy świętości stoi wymieszanie bytowości Boga i szatana. To znaczy, że jesteśmy w samym sercu reformacji – stwierdził. – Kościół jako Mistyczne Ciało Jezusa Chrystusa nie jest częścią państwa polskiego. Jest odrębnym bytem. Dalej, Kościół jako podmiot suwerenny i autonomiczny względem państwa polskiego nie jest częścią jednostki, którą nazywamy sanepidem. Więcej jeszcze, Kościół jako odrębny podmiot, którego status bytowy jest w sensie prawnym usankcjonowany konkordatem, czyli międzynarodową umową między Stolicą Apostolską a Rzeczpospolitą Polską, ten Kościół nie podlega jakimkolwiek zarządzeniom ministra zdrowia RP. Tego konkordat nie przewiduje. Te wszystkie zawirowania w relacji państwo polskie i Kościół są wynikiem braku podstawowego respektu państwa polskiego względem podstawowej odrębności Kościoła Chrystusowego. […] Trudno mi powiedzieć, jak dalece świadomie, ale mogę powiedzieć obiektywnie, że państwo polskie dokonało w stosunku do Kościoła w Polsce jednych z największych nieprawości, jakie Kościół na przestrzeni tysiąca lat przeżył – oświadczył ksiądz profesor.
– Walka z Bogiem w Polsce trwa. Szkoda, że państwo polskie stało się jej zaskakującym, ale jakże skutecznym sprzymierzeńcem, zdradzając do samych głębin naturę swojego bytu państwowego – powiedział następnie. Wskazał, że w Grecji oraz w Rzymie świadomość państwowa była taka, iż najważniejszym celem relacji państwowych jest absolut. W Polsce tymczasem politycy, którzy nazywają się prawicowymi, „podnieśli rękę na Boga w Trójcy Świętej Jedynego w tak drastyczny i systemowy sposób”, że można mówić o prawdziwej katastrofie. Ks. Guz podkreślił przy tym, że nie chce oceniać polityków prawicy o celowe działania, bo nie wie, jaka jest ich świadomość tego, czym jest Bóg, czym jest Kościół ani czym jest w swojej istocie państwo polskie.
– Jeżeli zauważyliśmy, że w Polsce ostatnich miesięcy, nawet we wnętrzu Kościoła, zatarły się granice między państwem a Kościołem, między świętością a grzechem, między Bogiem a diabłem, to co to oznacza? To oznacza, że jesteśmy w tragicznym położeniu indyferentyzmu religijnego. Nie mamy podstawowego zmysłu odróżniania sacrum od tego, co jest peccatum, Boga od szatana, Kościoła od bytu świata czy państwa. […] Jeżeli policjant przychodzi do kościoła i dokonuje operacji policyjnych wewnątrz kościoła, to jest to zbrodnia przeciwko Kościołowi – dodał prelegent Tygodnia Życia i Wolności.
Następnie ks. prof. Guz zwrócił uwagę na fundamentalny problem z udzielaniem w Polsce dyspensy od udziału we Mszy świętej.
– Pięć przykazań kościelnych jest uszczegółowieniem przykazań dekalogu – zaznaczył. I tak pierwsze przykazanie kościelne jest „partykularyzacją przykazania Dekalogu: pamiętaj, abyś dzień święty święcił”. – Dzień święty w sensie Nowego Testamentu to niedziela […]. Autorem prawa naturalnego i przykazania „pamiętaj, abyś dzień święty święcił”, jest Bóg w Trójcy Świętej Jedyny, dlatego ani papież, ani biskupi, ani proboszczowie jako ordynariusze nie mają kompetencji prawnych do dyspensowania nas od udziału w niedzielnej Mszy świętej i w uroczystości obowiązujące – wskazał kapłan. – Nikt żadnemu episkopatowi, włącznie ze świętym Piotrem na czele, nie dał takich kompetencji prawnych. Te kompetencje prawne posiada najwyższy i absolutny prawodawca, którym jest Pan Bóg – oświadczył ks. prof. Tadeusz Guz.
Pach