Tekst za: https://nczas.com/2021/05/08/w-owym-czasie-spis-powszechny-czyli-historia-zatacza-kolo/

(fragmenty)

Kto nadstawia uszu

Teraz nikt się ze spisowych pytań nie natrząsa, przeciwnie – ludzie traktują je z powagą i to co najmniej z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, że spis jest obowiązkowy, a po drugie dlatego, że część obywateli podejrzewa, iż zdobyte w ten sposób informacje zostaną wykorzystane – jeśli nie przez rząd do nałożenia podatku katastralnego, to przez żydowskie organizacje przemysłu holokaustu przy realizowaniu tak zwanych roszczeń.

Oliwy do ognia dolał w dniach ostatnich amerykański sekretarz stanu Antoni Blinken, w liście do Światowej Organizacji Restytucji Mienia Żydowskiego zapewniając o swoim gorącym poparciu dla tej sprawy, a w dodatku całkiem niedawno poruszył ten temat w rozmowie z polskim ministrem spraw zagranicznych panem Rauem, który dlaczegoś się tą rozmową przed opinią publiczną nie pochwalił.

W tej sytuacji przydałaby się jakaś interpelacja w Sejmie, czy pan minister przypadkiem nie złożył w imieniu Polski jakichści obietnic – jak to się przytrafiło w roku 2006 panu premierowi Marcinkiewiczowi. Kancelaria pana premiera oczywiście wypierała się, jakoby pan Marcinkiewicz składał jakieś obietnice, ale – jak pisał święty Paweł – „zbawienie przychodzi od Żydów” i wkrótce na jednej ze stron internetowych żydowskiej organizacji przemysłu holokaustu najgorsze podejrzenia zostały potwierdzone.

Jak tam będzie, tak tam będzie, zawsze jakoś będzie, bo jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było – ale te wątpliwości pokazują postępującą erozję zaufania obywateli do Umiłowanych Przywódców naszego bantustanu – i to nie tylko z obozu „dobrej zmiany”, ale również z obozu zdrady i zaprzaństwa, który przed Żydami też skacze z gałęzi na gałąź. Ale bo też i zestaw pytań w kwestionariuszu spisowym nastręcza wątpliwości.

Spis powszechny. Co chcą wiedzieć?

Chodzi o to, że GUS niezwykle wnikliwie interesuje się stanem prawnym mieszkań i w ogóle nieruchomości. I tak, po kolei: tytuł prawny gospodarstwa domowego do zajmowanego mieszkania, rodzaj pomieszczeń mieszkalnych, stan zamieszkania mieszkania, własność mieszkania, liczba osób w mieszkaniu, powierzchnia użytkowa mieszkania, wyposażenie mieszkania w urządzenia techniczno-sanitarne, rodzaj stosowanego paliwa do ogrzewania mieszkania, tytuł prawny zamieszkiwania mieszkania przez gospodarstwo domowe, rodzaj budynku, w którym znajduje się mieszkanie, stan zamieszkania budynku, wyposażenie budynku w urządzenia techniczne, powierzchnia użytkowa mieszkań w budynku, liczba izb w budynku, własność budynku, liczba mieszkań w budynku i wreszcie – rok wybudowania budynku.

Z kolei inni obywatele są zaniepokojeni wnikliwymi pytaniami (…) o przynależność narodową lub etniczną, wyznanie czy język, w którym mieszkańcy posługują się „w kontaktach domowych”.

Wszystko to niby proste, chociaż w podejrzliwcach to właśnie wzbudza dodatkowe podejrzenia, tym bardziej że niektórzy pamiętają, co mówił Beniamin Disraeli: że są kłamstwa, ohydne kłamstwa i statystyka. I oto pewien obywatel daje wyraz następującej wątpliwości: mieszka z rodzicami i jeśli każdy poda, że mieszkają z nim dwie osoby, to wtedy będzie ich sześcioro?

Bezpiecznie jak w Izraelu

Gwoli uspokojenia podejrzliwców GUS zapewnia, że wszystkie informacje będą objęte ochroną i powołuje się przy tym na faszystowskie przepisy RODO, które pozornie służą ochronie danych osobowych, ale tak naprawdę używane są do blokowania swobody wypowiedzi, czego doświadczyłem na własnej skórze.

Warto zwrócić uwagę, że to całe RODO zostało wprowadzone akurat w epoce totalnej inwigilacji – o czym mogliśmy przekonać się choćby na przykładzie pana Obajtka, którego rozmowy były podsłuchiwane w czasie, gdy nie tylko nie był prezesem PKN Orlen, ale nawet wójtem Pcimia!

W jaki sposób żydowska gazeta dla Polaków weszła w posiadanie tych nagrań mimo RODO? Wprawdzie operatorzy telefonii komórkowej muszą rejestrować wszystkie rozmowy, utrwalać je na elektronicznych nośnikach informacji, a następnie przechowywać w kancelarii tajnej pod nadzorem ubeka, to jest pardon – oczywiście pracownika posiadającego certyfikat dostępu do informacji niejawnych – oraz udostępniać je na żądanie tajnych służb, ale czy „Gazeta…” jest tajną służbą? A jeśli tak, to czy polską, czy może izraelską? Ładny interes!

Tak czy owak, skoro dziennikarze, mimo RODO, jakby nigdy nic drukują zapisy z podsłuchanych rozmów, to jakże mamy traktować zapewnienia, że informacje uzyskane przy okazji spisu zostaną utrzymane w tajemnicy? Jeśli bowiem nawet, to nie przed każdym.

Oto fragment rozmowy, jaką przy okazji spisu powszechnego w roku 2011 przeprowadziła pani Teresa Semik z „Dziennika Zachodniego” z panią Grażyną Witkowską, zastępczynią dyrektora Wojewódzkiego Urzędu Statystycznego w Katowicach.

Pani Semik pyta, czy to prawda, że dane ze spisu 2011 będą przechowywane w Izraelu – na co pani dyrektor odpowiada: „Do dwóch lat pozostaną w Polsce, dopóki nie ogłosimy wszystkich wyników. Potem w formie zagregowanej przekażemy je Unii Europejskiej, a ona zdecydowała, że dane pozyskane we wszystkich krajach członkowskich będą przechowywane na serwerach w Izraelu – podał „Dziennik Zachodni” z 25 maja 2012 roku.

Ale skoro nasi generałowie, którzy coś tam na temat bezpieczeństwa naszego demokratycznego państwa prawnego muszą przecież wiedzieć, przechowują swoje oszczędności, jakie uzbierali sobie z pensyjek, na kontach w bankach szwajcarskich, to dlaczego dane uzyskane ze spisu nie mogą być przechowywane w Izraelu?

Przecież zarówno rząd „dobrej zmiany”, jak obóz zdrady i zaprzaństwa przed Izraelem nie ma żadnych tajemnic. W przeciwnym razie pan redaktor Michnik sprawiłby, że popamiętaliby ruski miesiąc.

Stanisław Michalkiewicz

_______________

 

_______________

za: https://www.sejm.gov.pl/sejm8.nsf/PrzebiegProc.xsp?nr=3670

Rządowy projekt ustawy o narodowym spisie powszechnym ludności i mieszkań w 2021 r

projekt dotyczy określenia organizacji i trybu przeprowadzenia powszechnego spisu ludności i mieszkań oraz zakresu związanych z nimi obowiązków w celu pozyskiwania obiektywnych informacji pozwalających na efektywne podejmowanie decyzji strategicznych

___________________

Jakież to „decyzje strategiczne„ wobec obywatela o znanym imieniu, nazwisku, nr PESEL, ma zamiar podejmować żydowski reżim IIIRP?

Ten spis nie jest anonimowy i w świetle istniejącego w IIIRP prawa jest nielegalny. Wiele pytań z w/w spisu mógłby obywatelowi XY zadać jedynie sąd, a i wtedy obywatel XY nie musiałby na nie odpowiadać. Na naszych oczach żydowski reżim IIIRP, chełpiący się eufemizmem „zachodnia demokracja”, otwarcie przekształca się w syjonistyczno-faszystowski totalitaryzm.

D.Kosiur