Miesięczne archiwum: Styczeń 2020
NOC CIEMNIEJE !
Trudno pominąć takie zdarzenie lub odłożyć je w niebyt, kiedy jesteśmy świadkami podstępnego przekształcania słów naszych pięknych kolęd, do tego w jeszcze piękniejszej mszy świętej, jaką jest Pasterka.
Pamiętam jeszcze z dzieciństwa kolędę /”Wśród nocnej ciszy”/, która w czwartej zwrotce brzmi:
” I my czekamy na Ciebie, Pana,
a skoro przyjdziesz na głos kapłana,
padniemy na twarz przed Tobą,
wierząc, żeś jest pod osobą chleba i wina.”
Dzisiaj wierni,ku mojemu wielkiemu zdumieniu, śpiewają gromko /mając przed sobą tekst wyświetlany na tablicy, więc o pomyłce nie ma mowy/-”wierząc,żeś jest pod osłoną chleba i wina”.Niby nic,brzmi podobnie,tylko w istocie zmienia cały sens,który ktoś celowo wprowadził, po prostu sprotestantyzował naszą piękną kolędę, kwestionując podstawowy kanon naszej wiary,jaką jest obecność Jezusa w Najświętrzych Sakramentach – chleba i wina.
Wynika z tego zdarzenia podstawowy wniosek: w czasie mszy świętej musimy pilnie uważać,jakie słowa modlitwy i pieśni są wypowiadane,zarówno przez kapłana jak i wiernych.Takich czasów dożyliśmy,niestety,że nawet w kościele musimy się mieć na baczności i nie obrażać Boga,wiem – przykład idzie z góry,kiedy wprowadza się do świętego miejsca figurki różnych bożków /np.Pachamana/,lub gdy kapłanowi jest obojętna dokładna treść modlitwy,wypowiadana w naszym,/ a więc zrozumiałym/polskim języku. Nie chcę wnikać w to,czy jest to wynik błędnego tłumaczenia tekstu łacińskiego,w jakim kiedyś były wypowiadane teksty modlitwy,czy czyjaś zła wola lub niechlujstwo językowe.
Zapytałem niedawno mojego Proboszcza, dlaczego podczas Przeistoczenia, kapłan wypowiada słowa :„bierzcie i jedzcie z tego wszyscy,to jest bowiem ciało moje…” Z TEGO – należy w takim razie, ujmując to stwierdzenie w naszym języku, zadać pytanie – z czego? Jak wiemy,kłóci się to z tym,jak Jezus łamał się i rozdawał uczniom chleb,nie było tam żadnego naczynia, z którego uczniowie mieli brać chleb.I co zrobił Proboszcz /wysokich lotów modernista/? Nic,spojrzał na mnie niewidzącym wzrokiem i wzruszył ramionami.
Podczas udzielania /nie rozdawania !!!!!/Komunii Św.wierni śpiewają, myślę, że nie zdając sobie sprawy ze znaczenia słowa „skosztować”…
„Skosztujcie i zobaczcie jak dobry jest Pan”,może jestem przeczulony,ale mnie w tym momencie ciarki przechodzą po plecach, bo wiem,że w
naszym języku, skosztować” dotyczy tylko i wyłącznie jedzenia. I co dalej księże Proboszczu? Czy Komunia, której udziela mi kapłan jest jedzeniem? Podejrzewam,że w dzisiejszym modern kościele chyba tak,gdyż w dalszej części tej pieśni jest zwrot – „Panie dobry jak chleb…”
Zacząłem od przypadku /a może wypadku/ z kolędą, podałem przykłady poważniejszej natury, i pora w takim razie przejść do konkluzji.
Moim zdaniem najwyższy czas,żeby skończyć z dowolną twórczością, ktoś musi pilnować prawidłowości używanych lub tłumaczonych słów, nie tylko dlatego,że Bóg ich słucha, ale przede wszystkim dlatego, że musimy mieć świadomość, co one oznaczają i nie są durną paplaniną, bo to z pewnością Boga obraża a nam nie wystawia najlepszego świadectwa.
Nowy Kościół, jak widać, stawia nam nowe wymagania, i musimy im sprostać, dokładnie rozumiejąc, co się w nim dzieje. Szczęść Boże.
Marian 44
S T A M T Ą D D O T A M
A co mi tak dzisiaj w duszy gra?
Kiedy staję na krawędzi lat
By zrobić następny krok,
Kolejny – w Nowy 2020 Rok !
To nie jest sen
Co trzyma nas w iluzji,
Lecz twarda rzeczywistość
Przybyła stamtąd i kamienieje,
Aż do obiecanej paruzji
Gdy dni, jak paciorki różańca,
Przybliżają nas nieuchronnie do Prawdy,
Która nie może być niczym,
Bo ona była, jest i będzie,
Świecąc jak światełko w tunelu,
Biegnącego stamtąd do tam,
A co mi tam, co było a już nie ma,
I nigdy już nie wróci…
A co mi tam, co będzie tylko moją niewiadomą,
Zamienioną w przyszłość, daj Boże.
Warszawa, na Nowy Rok 2020
Prof. Andrzej Nowak: ideologia „ekologizmu” to przepis na „samobójstwo ludzkości”
– Druga dzisiaj obok gender swoista religia, odbierająca całkowicie rozum, czyli ideologia, której „świętą niepokalaną” jest Greta Thunberg – ma w swoich, już jasno przedstawionych konsekwencjach, po prostu samobójstwo ludzkości. To jest sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem, a nawet z instynktem zachowania naszego gatunku, jeśli by nas sprowadzić tylko do instynktu – powiedział w rozmowie z „Kurierem Wnet” prof. Andrzej Nowak.
Według prof. Nowaka ideologia „ekologizmu” to przepis na „samobójstwo ludzkości”. – Prostą konsekwencją tej ideologii jest ogłoszenie, że człowiek powinien jak najprędzej zniknąć z planety Ziemia jako jej niszczyciel, jako ten, który tworzy ów straszliwy, węglowy ślad, zabójczy dla naszej planety. I stąd powtarzające się coraz częściej manifestacje kobiet, które ogłaszają, że nie będą mieć dzieci, nawet nie dlatego, że jest im to wygodne, bo to je jakoś upokarza czy narzuca im pewną rolę sprzeczną z ideologią gender, która pozwala tę rolę swobodnie wybierać… tylko dlatego, że chcą chronić matkę Ziemię przed kolejnymi ludźmi. Prawda? I dlatego dzieci mieć nie będą – podkreśla historyk.
Jak zauważa prof. Nowak jeśli odwracamy się od historii, od tradycji, od tego rozumu, który dziedziczymy przez niejako skumulowane doświadczenie pokoleń, i wybieramy tylko siebie, swój partykularny obłęd to kończy się właśnie „propozycją zbiorowego samobójstwa”.
– Chodzi o całą ludzkość. I dlatego rzeczywiście trzeba bardzo, bardzo intensywnie bronić zdrowego rozsądku, prawdy i połączenia prawdy z jej fundamentem, który znajduje się w chrześcijaństwie, w Bogu – podsumowuje.
Źródło: wPolityce.pl
TK
Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2020-01-02)
Ekologiści są jak komuniści. Dążą do zniszczenia rodziny
Ekologizm, tak jak każda totalitarna ideologia, bierze na celownik rodzinę. Chce wmówić dzieciom, że ich rodzice i dziadkowie to głupcy, których nie warto słuchać. Stosując komunistyczne i sekciarskie metody ekologiści głoszą rychły koniec świata, by ubezwłasnowolnić współczesne społeczeństwa.
W Niemczech trwa ostry spór o granice satyry. Publiczny kanał telewizyjny WDR wyemitował nagranie utworu o „nieekologicznej babci” w wykonaniu chóru dziecięcego. Dzieci wielokrotnie nazywają w nim babcię „środowiskową świnią”, między innymi dlatego, że dla oszczędności często kupuje tanie mięso w supermarkecie. Na koniec nagrania pojawia się cytat z Grety Thunberg, która grozi pokoleniu dziadków, że młodzież im tego „nie daruje”. Pod wpływem krytyki stacja usunęła film ze swoich stron internetowych, ale brnąc w zaparte zapewnia, że nie chciała nikogo urazić. Niemała część niemieckiej lewicy krytykuje usunięcie filmu przekonując, że prawica robi problem z niczego.
Choć rzecz jest komentowana w każdym niemal tytule prasowym, większość mediów traktuje sprawę pobieżnie. Mainstream nie dostrzega istoty problemu. Niezwykle ciekawy komentarz pojawił się tymczasem na łamach konserwatywno-liberalnego magazynu internetowego „Tichy’s Einblick”, jednego z nielicznych tytułów w niemieckiej przestrzeni medialnej, w którym przeczytać można teksty autentycznie niezależne i wolne od ukąszenia neomarksistowską poprawnością polityczną. Autorem tekstu krytycznego wobec źródeł polityki WDR jest czesko-niemiecki filozof i publicysta, Dushan Wegner. Wegner przekonuje, że z pozoru po prostu głupia i ordynarna piosenka wyemitowana przez WDR jest w istocie ważnym elementem kulturowej rewolucji jako żywo przypominającej o XX-wiecznych systemach totalitarnych.
„Pośród kultów i ideologii, które ogarniały ludzkość, komunizm i jego odmiany są jak dotąd najbardziej śmiercionośne, bardziej śmiercionośne od narodowego socjalizmu. Co ciekawe komunizm rozwija swą niszczycielską działalność bynajmniej nie dopiero wtedy, gdy człowiek trafia do Gułagu czy więzienia Stasi; wszystko zaczyna się szybciej, o wiele szybciej” – pisze Wegner.
Filozof przypomina, że Marx i jego zwolennicy wiedzieli doskonale, iż ich największym wrogiem jest rodzina, stąd dążyli na wszelkie dostępne im sposoby do jej zniszczenia. To pragnienie komunizm dzieli zresztą z wieloma innymi złośliwymi ideologiami, sprytnymi na tyle by wiedzieć, że dla osiągnięcia sukcesu muszą doprowadzić do jak największych napięć w tej najmniejszej komórce społecznej, w rodzinie.
„Błąd myślowy komunizmu jest prosty: nie wychodzi od człowieka takim, jakim on jest, ale takim, jakim być powinien – i uznaje człowieka za materiał. Celem ideologii jest jej własna władza, a człowiek to tylko przeszkoda. Znakiem szczególnym totalitarnych ideologii jest wychowywanie dzieci od samego początku ich życia. Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci? […] Dla totalitarnej ideologii rodzina nie jest świętą komórką społeczeństwa, ale raczej mniej lub bardziej trwałą przeszkodą na jej drodze do władzy; władzy, której ostatecznym celem jest sama władza” – wskazuje Wegner.
„Kto próbując ulepszyć świat zaczyna od niszczenia rodziny, temu krótkoterminowo uda się tylko niszczenie – a długoterminowo, mamy nadzieję, nie uda się nawet to” – dodaje.
Filozof zwraca uwagę, że radykalni ekologiści działają dziś niczym sekta millenarystyczna; głoszą rychły koniec świata i przekonują, że pozostało nam już niewiele czasu; tak jak sekty próbują rozgrywać dzieci przeciwko rodzicom, by pozyskać je dla swojej złowrogiej ideologii.
„Ideolodzy ci wychowują całe pokolenie dzieci w głębokiej pogardzie wobec ich rodziców” – wskazuje.
Według Wegnera totalitarna ideologia chce przekonać młodzież, że rodzina nie ma dużej wartości – i samą siebie proponuje postawić na miejscu rodziny.
Tak naprawdę w ekologizmie nie chodzi jednak zdaniem filozofa o nic innego, jak tylko o ubezwłasnowolnienie szerokich mas, tak, by za sprawą ideologii i władzy dokonać potężnego transferu pieniędzy od obywateli do wpływowych grup spekulantów – i, jak zwykle, by podnosić podatki.
Pach
Źródło: tichyseinblick.de