OJCU, SYNOWI I DUCHOWI ŚWIĘTEMU

Miesięczne archiwum: Maj 2015

MAMY KOCHANE MAMY

Mojej Mamie -

Piszę, mówię, wciąż to samo,

Że Cię kocham i całuję,

Za to wszystko coś zrobiła,

Zawsze więcej niż potrzeba,

I jak mówią:

„Ty byś Nieba dziecku przychyliła”.

 

W dzień i w nocy z troską wielką,

Najpierw smoczek i pieluchy,

Pierwsze moje kroki, słowa,

I pytania: czy nie jesteś głodny synku?

Czy nie boli ciebie głowa?

Tylko matka wie najlepiej,

Która czuje i rozumie,

Zawsze pierwsza i gotowa …

 

Dziecko Twoją jest nadzieją,

By wyrosło na człowieka,

Choćby sztormy, wichry wiały,

To dla niego, Tyś jedyna,

Jesteś jego światem całym,

Więc jak  wtedy, także dzisiaj,

Jestem z Tobą na kolanach,

Szepcząc czule, jak najczulej,

Żeś  mi bardzo, i najbardziej,

Z wszystkich kobiet

U K O C H A N A !!!

Wszystkim Mamom składam najserdeczniejsze życzenia, zdrowia  oraz  wszelkich  łask Bożych !

Marian 44

 

Wybory Prezydenta
Rzeczypospolitej Polskiej

2015

Wyniki

Zbiorcze statystyki głosowania

Liczba uprawnionych do głosowania
30709281
Liczba kart ważnych
16993169
Liczba wysłanych pakietów wyborczych
56845
Liczba głosów ważnych
16742938
Liczba głosów nieważnych
250231

Frekwencja w Polsce

Duda Andrzej Sebastian
Komorowski Bronisław Maria

Wyniki wyborów

Zobacz szczegóły klikając na nazwisko wybranego kandydata

Lp Imię i nazwisko Liczba oddanych głosów Wynik wyborczy (%)
1 Duda Andrzej Sebastian 8630627
51.55%
2 Komorowski Bronisław Maria 8112311
48.45%
Copyright © 2015
Państwowa Komisja Wyborcza, ul. Wiejska 10, 00-902 Warszawa, Tel. 22 695 25 44, Fax. 22 622 35 71

Biuro Prasowe, tel. +48 510 187 937, www.pkw.gov.pl

wykonanie: bprog.pl

Koszmarna kadencja

Dlaczego Bronisław Komorowski nie powinien już być prezydentem?

24 maja Polacy podejmą decyzję, jakiego chcą mieć prezydenta: młodego, dobrze wykształconego, kierującego się w życiu trwałymi zasadami i umiejącego godnie zachować się w każdej sytuacji, czy też jego całkowite przeciwieństwo, którego możliwości poznaliśmy przez ostatnich pięć lat. Krótko mówiąc, czy nadal będziemy się wstydzić za głowę państwa, czy jednak wybierzemy całkowicie nową jakość – prezydenta na miarę wyzwań XXI wieku, jakie stoją przed dużym krajem w środku Europy. Nie mając wątpliwości, że takim prezydentem może być tylko Andrzej Duda, przypominamy najważniejsze momenty pierwszej i – miejmy nadzieję – jedynej kadencji Bronisława Komorowskiego.

Rok 2010

10 kwietnia – kilka godzin po katastrofie smoleńskiej marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, nie czekając na oficjalne potwierdzenie zgonu Lecha Kaczyńskiego, przejął obowiązki prezydenta RP. Marszałek od razu powołał Jacka Michałowskiego na szefa Kancelarii Prezydenta i gen. Stanisława Kozieja na szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

7 maja – marszałek Komorowski powołał gen. Mieczysława Cieniucha na stanowisko szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. 20 maja mianował też nowych szefów rodzajów Sił Zbrojnych: dowódcą Sił Powietrznych został gen. Lech Majewski, dowódcą Wojsk Lądowych – gen. Zbigniew Głowienka, a dowódcą Operacyjnym Sił Zbrojnych – gen. Edward Gruszka. 25 czerwca nowym dowódcą Marynarki Wojennej został admirał Tomasz Mathea. Cieniuch, Majewski i Mathea to absolwenci sowieckich akademii wojskowych.

8-9 maja – wizyta marszałka Komorowskiego w Moskwie na obchodach 65. rocznicy zakończenia II wojny światowej. Marszałek spotkał się z prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem i wręczył odznaczenia grupie obywateli tego kraju.

20 maja – marszałek Komorowski powołał nową Radę Bezpieczeństwa Narodowego, w większości złożoną z polityków koalicji PO-PSL.

27 maja – marszałek Komorowski wyznaczył byłego premiera Marka Belkę, wieloletniego działacza PZPR i SLD, jako kandydata na stanowisko prezesa Narodowego Banku Polskiego. 10 czerwca Sejm głosami PO i SLD zaakceptował tę kandydaturę.

7 lipca – zaraz po zwycięstwie w II turze wyborów prezydenckich, ku powszechnemu zaskoczeniu nawet liderów PO, tuż przed złożeniem funkcji marszałka Sejmu Bronisław Komorowski powołał swoich bliskich współpracowników, Jana Dworaka i Krzysztofa Lufta, w skład nowej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.

10 lipca – w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” Bronisław Komorowski na pytanie o krzyż ustawiony przed Pałacem Prezydenckim po katastrofie smoleńskiej odpowiedział: „Pałac Prezydencki jest sanktuarium państwa. Krzyż, co było zrozumiałe, postawiono w nastroju żałoby, lecz żałoba minęła i trzeba te sprawy porządkować. Krzyż to symbol religijny, więc zostanie we współdziałaniu z władzami kościelnymi przeniesiony w inne, bardziej odpowiednie miejsce”. Słowa te rozpoczęły długotrwały konflikt wokół krzyża. 21 lipca Kancelaria Prezydenta, Kuria Metropolitarna Warszawska i organizacje harcerskie zawarły porozumienie w sprawie przeniesienia krzyża do kościoła Św. Anny, ale podjęta 3 sierpnia próba przeniesienia została przerwana wskutek protestów obrońców krzyża. W następnych dniach przed Pałacem, który został otoczony stalowym płotem, odbywały się manifestacje zwolenników i przeciwników obecności krzyża w tym miejscu, wielokrotnie dochodziło do interwencji policji, aż wreszcie 16 września minister Jacek Michałowski przeniósł krzyż do kaplicy pałacowej. Bronisław Komorowski oświadczył wówczas, że dalsze pozostawanie krzyża przed Pałacem „groziłoby daleko idącymi stratami dla autorytetu państwa i Kościoła”. 10 listopada krzyż w tajemnicy został przeniesiony do kościoła Św. Anny.

20 września – prezydent Komorowski powołał Edwarda Zalewskiego w skład Krajowej Rady Prokuratury. Zalewski, dawny PRL-owski prokurator i członek PZPR, były prokurator krajowy w rządzie Tuska, konkurent Andrzeja Seremeta do funkcji prokuratora generalnego, wkrótce potem został szefem Rady.

24 września – na kilka tygodni przed wyborami samorządowymi prezydent Komorowski wręczył wysokie odznaczenia grupie samorządowców, głównie związanych z koalicją PO-PSL, m.in. Hannie Gronkiewicz-Waltz i Adamowi Struzikowi.

27 września – Bronisław Komorowski powołał lewicowego polityka i historyka, wieloletniego członka PZPR, Tomasza Nałęcza na swojego doradcę ds. historii i dziedzictwa narodowego. W następnych dniach zespół stałych doradców prezydenta zasilili dawni działacze UD i UW: Tadeusz Mazowiecki, Jan Lityński, Henryk Wujec, a ministrem ds. społecznych w Kancelarii Prezydenta została Irena Wóycicka.

10 listopada – w przeddzień Święta Niepodległości Ordery Orła Białego otrzymali: Jan Krzysztof Bielecki, Aleksander Hall, Adam Michnik i bp Alojzy Orszulik.

12 listopada – prezydent Komorowski zgłosił swoją pierwszą inicjatywę ustawodawczą: projekt zmian w konstytucji wiążących się z członkostwem Polski w Unii Europejskiej, w tym umożliwiających przyjęcie waluty euro.

24 listopada – na zaproszenie Bronisława Komorowskiego w posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego wzięli udział byli prezydenci i premierzy III RP, w tym Wojciech Jaruzelski. Posiedzenie było poświęcone zbliżającej się wizycie prezydenta Rosji.

3 grudnia – prezydent powołał Andrzeja Rzeplińskiego, liberalnego prawnika związanego z UW i PO, byłego działacza PZPR, na stanowisko prezesa Trybunału Konstytucyjnego.

6 grudnia – wizyta w Polsce prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa, którą Bronisław Komorowski podsumował słowami: „Niedobra posucha w relacjach polsko-rosyjskich dobiegła końca”. Następnego dnia gościł w Warszawie prezydent Niemiec Christian Wulff, który wziął udział w obchodach 40. rocznicy podpisania układu granicznego między PRL i RFN. Prezydent Komorowski stwierdził, że „polsko-niemieckie pojednanie może stanowić dzisiaj wzorzec dla innych krajów”.

8-10 grudnia – podczas wizyty w USA Bronisław Komorowski rozmawiał z prezydentem Barackiem Obamą. Ku zaskoczeniu, a nawet przerażeniu gospodarza, polski prezydent zaserwował mu takie porównanie: „Bo z Polską i USA to jest, panie prezydencie, jak z małżeństwem. Swojej żonie należy ufać, ale trzeba sprawdzać, czy jest wierna”. Na konferencji prasowej w Waszyngtonie mówił zaś o amerykańskiej obecności wojskowej w kontekście misji w Iraku i Afganistanie: „Kiedy wybieramy się na dalekie polowanie, ważne jest, żeby nasze domy, nasze żony i dzieci były bezpieczne. Wtedy poluje się lepiej”. Zaś w kontekście restrykcyjnych kwestionariuszy wizowych dla ubiegających się o wjazd do USA, które sam musiał wypełnić, Komorowski rzucił: „Ja się nie obrażam. Prostytucji nie uprawiam, ludobójstwa też nie, ale muszę powiedzieć, że jak musiałem wypełnić pytanie, czy nie jestem terrorystą, to ręka mi zadrżała. Nie chciałbym skłamać Stanom Zjednoczonym, a mam pewną wątpliwość. W czasach komunistycznych byłem terrorystą. Tak przynajmniej opiewały niektóre zarzuty formułowane przez prokuratora komunistycznego. Nie wiem, mam pisać prawdę czy nieprawdę w tych kwestionariuszach”. Z kolei w wykładzie, jaki wygłosił w USA, prezydent tłumaczył Amerykanom, czym jest bigos, a także na czym polegało bigosowanie w dawnej Rzeczypospolitej: „Krewka szlachta chwytała za szable i takiego, który psuł ustrój państwa, który psuł prawo, po prostu brała na szable nim zdążył uciec. (…) Nie wiem, jak sobie z tym poradzi Unia Europejska, ale tam jest liberum veto i od czasu do czasu trzeba brać się za bigosowanie”.

Rok 2011

1 stycznia – w wywiadzie dla TVP Info prezydent Komorowski stwierdził, że „w katastrofie smoleńskiej najważniejsze było to, że podjęto próbę lądowania w warunkach klimatycznych braku widoczności, w których absolutnie ta próba lądowania nie powinna mieć miejsca. Wszystkie inne kwestie są to sprawy dodatkowe. One mogły utrudnić sytuację. Ale to jest podstawowy powód i radziłbym nie szukać jakichś ekstranadzwyczajnych wytłumaczeń, bo niestety – w moim przekonaniu – sprawa jest w sposób arcybolesny prosta”.

7 stycznia – prezydent skierował do Trybunału Konstytucyjnego ustawę zmniejszającą o 10 proc. zatrudnienie w administracji państwowej. Była to pierwsza ustawa, której podpisania odmówił Bronisław Komorowski.

7 lutego – z udziałem prezydentów Polski i Francji oraz pani kanclerz Niemiec odbył się w Wilanowie szczyt Trójkąta Weimarskiego. Bronisław Komorowski popełnił dwie szokujące gafy dyplomatyczne, pozostawiając prezydenta Sarkozy’ego na deszczu, choć sam schronił się pod parasolem z Angelą Merkel, a po wejściu do pałacu rozsiadł się w fotelu, nie czekając na swoich gości.

17 marca – w związku z trzęsieniem ziemi i tsunami w Japonii Bronisław Komorowski wraz z żoną wpisali się w ambasadzie Japonii w Warszawie do księgi kondolencyjnej. Lakoniczny wpis zawierał dwa błędy ortograficzne, gdyż prezydent jednoczył się z ofiarami katastrofy „w bulu i w nadzieji”.

4-5 maja – wizyta w Polsce szwedzkiej pary królewskiej. Kolejna gafa dyplomatyczna Komorowskiego, który podczas uroczystego obiadu wzniósł toast kieliszkiem królowej.

10 lipca – doradcy prezydenta, Tadeusz Mazowiecki i Tomasz Nałęcz, uczestniczyli w obchodach 70. rocznicy mordu Żydów w Jedwabnem. W liście odczytanym przez Mazowieckiego Bronisław Komorowski napisał: „W tej stodole w Jedwabnem sprawcy, sami tego nie rozumiejąc, podpalili wielowiekowe ideały Rzeczypospolitej. (…) Odczuwamy do dziś ból i wstyd z powodu tego, co się wtedy stało. (…) Naród ofiar musiał uznać tę niełatwą prawdę, że bywał także sprawcą”.

13 września – podczas wizyty w Strasburgu prezydent Komorowski stwierdził, że referendum w sprawie wejścia Polski do strefy euro nie byłoby konieczne: „Polska w zasadzie już to referendum przeprowadziła, bo przeprowadziła referendum na temat członkostwa w UE i ono wypadło pozytywnie; społeczeństwo dało mandat na podpisanie traktatu, gdzie jest zapisane także wejście Polski do strefy euro. Oczywiście można myśleć i o drugim referendum, tylko pytanie: ile trzeba by zrobić referendów, by usatysfakcjonować przeciwników wejścia Polski do UE, a w szczególności przeciwników wejścia do strefy euro. Wydaje mi się, że jest to zadanie niewykonalne”.

Rok 2012

8 stycznia – prezydent Komorowski wraz z żoną odwiedzili telewizyjne studio Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Para prezydencka objęła honorowy patronat nad XX Finałem WOŚP. Przez dwa kolejne dni po zmierzchu na fasadzie Pałacu Prezydenckiego rozbłyskało logo Orkiestry, co stało się tradycją w kolejnych latach.

1 lutego – Bronisław Komorowski podpisał dokument o powołaniu płk. Jerzego Artymiaka na stanowisko naczelnego prokuratora wojskowego. Artymiak zastąpił gen. Krzysztofa Parulskiego, który stracił stanowisko w wyniku konfliktu z prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem. Zaoczne powołanie Artymiaka powszechnie odczytano jako wyraz niezadowolenia prezydenta, który od początku popierał Parulskiego, PRL-owskiego prokuratora wojskowego i krytyka rządów PiS, awansując go do stopnia generała, na co nie chciał się wcześniej zgodzić Lech Kaczyński.

4 października – prezydent Komorowski podpisał nową ustawę o zgromadzeniach, której projekt sam zgłosił po obchodach Święta Niepodległości w 2011 r. Ustawa znacznie ograniczała swobodę manifestacji i zgromadzeń publicznych, m.in. zakazując organizowania dwóch lub więcej zgromadzeń w tym samym miejscu i czasie oraz wprowadzając odpowiedzialność karną organizatorów manifestacji za niezgodne z prawem działania uczestników.

24 października – na prośbę Aleksandra Kwaśniewskiego prezydent Komorowski przyjął grupę byłych prezydentów kilku krajów, działających w Światowej Komisji ds. Polityki Narkotykowej. Komisja, sponsorowana przez George’a Sorosa, walczy o legalizację narkotyków w skali globalnej.

11 listopada – w obliczu frekwencyjnych sukcesów corocznego Marszu Niepodległości, organizowanego przez środowiska narodowe, prezydent Komorowski zorganizował własny marsz pod hasłem „Razem dla Niepodległej”, w którym uczestniczyli głównie zwolennicy obecnej władzy. W czasie tego marszu Bronisław Komorowski wraz z wybranymi politykami składał kwiaty przed kolejnymi pomnikami zasłużonych Polaków, m.in. przed pomnikiem Witosa prezydentowi towarzyszyli Władysław Bartoszewski i liderzy PSL, a przed pomnikiem Dmowskiego – Maciej i Roman Giertychowie, Michał Kamiński i Aleksander Hall. Takie marsze prezydent organizował także w latach 2013 i 2014.

Rok 2013

2 maja – para prezydencka wzięła udział w marszu „Orzeł może”, zorganizowanym przez „Gazetę Wyborczą” i radiową Trójkę. Kulminacyjnym punktem marszu było uroczyste odsłonięcie przed Pałacem Prezydenckim dwumetrowego orła z białej czekolady. Prezydent podziękował organizatorom akcji za „propozycję nieco zmodyfikowanego sposobu obchodzenia polskiej tradycji, ukazywania polskich symboli narodowych”.

26 czerwca – prezydent Komorowski zawetował uchwaloną przez wszystkie kluby sejmowe (oprócz PO) ustawę o ustroju sądów powszechnych, która przywracała kilkadziesiąt sądów rejonowych zlikwidowanych rozporządzeniem ministra Jarosława Gowina. Platformie udało się w Sejmie podtrzymać weto prezydenta i obronić „reformę” Gowina.

11-14 lipca – podczas obchodów 70. rocznicy antypolskiej rzezi na Wołyniu prezydent Komorowski konsekwentnie używał określenia „zbrodnia o znamionach ludobójstwa”. Ta delikatność wobec Ukraińców niewiele pomogła, gdyż podczas obchodów w Łucku Komorowskiemu nie towarzyszył prezydent Ukrainy, za to jeden z młodych Ukraińców rzucił w polskiego prezydenta jajkiem.

24 lipca – prezydent Komorowski ratyfikował tzw. pakt fiskalny, który wymuszał większą dyscyplinę w finansach publicznych wszystkich krajów UE, a także wprowadzał sankcje za niestosowanie się do reguł paktu.

7 sierpnia – w wywiadzie dla TVP1 Bronisław Komorowski oświadczył, że nie weźmie udziału w referendum dotyczącym odwołania prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz. Niedługo potem prezydent złożył do Sejmu projekt ustawy podwyższającej próg frekwencji wymaganej do tego, aby referendum w sprawie odwołania włodarza miasta lub gminy było ważne.

21 września – Bronisław Komorowski wziął udział w uroczystej premierze filmu Andrzeja Wajdy „Wałęsa. Człowiek z nadziei”, która odbyła się w Teatrze Wielkim w Warszawie. Prezydent powiedział o filmie: „To prawdziwa opowieść o tym, jak udało się uciec do lepszego świata. (…) Tworzyć on będzie nie tylko naszą wiedzę, a szczególnie wiedzę młodego pokolenia, o tych niezwykłych czasach, ale już dosyć odległych. Będzie także utrwalał nasze wewnętrzne przekonanie, że wszyscy jako naród powinniśmy być wdzięczni i okazywać wdzięczność Panu Bogu za to, że się udało, Lechowi Wałęsie, że potrafił w niełatwych sytuacjach znaleźć odpowiednio dobrą i odważną drogę”.

7 października – po spotkaniu z prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem Bronisław Komorowski oświadczył, że oba kraje „ciężko i wydaje się, że owocnie pracują na sukces listopadowego szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie”. Prezydent Komorowski powiedział też, że „z prawdziwą satysfakcją” podpisał z Janukowyczem „Program współpracy Rzeczypospolitej Polskiej i Ukrainy w latach 2013-2015”, gdyż plan ten zakładał „optymistyczny wariant współpracy między Polską jako członkiem UE a Ukrainą jako krajem stowarzyszonym”. „Oczywiście współpraca dwustronna, bilateralna polsko-ukraińska jest wartością samą w sobie w każdej sytuacji politycznej” – dodał Komorowski. Szczyt w Wilnie okazał się jednak całkowitą porażką polskiej polityki, ponieważ Janukowycz odmówił podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE, co doprowadziło do rewolucji na kijowskim Majdanie i obalenia prezydenta Ukrainy, z którym Komorowski od początku utrzymywał bliskie relacje.

3 listopada – w dniu śmierci Tadeusza Mazowieckiego prezydent Komorowski wprowadził żałobę narodową, a uroczystościom pogrzebowym byłego premiera i doradcy Komorowskiego nadano charakter obchodów państwowych.

13 listopada – Trybunał Konstytucyjny orzekł, że prezydent Komorowski powinien był udostępnić w 2011 r. opinie dotyczące zmian w OFE. Sędziowie uznali, że nie ma powodu, by konstytucyjne prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej nie odnosiło się do działań prezydenta. Udostępnienia opinii, na których opierał się Komorowski przed podpisaniem ustawy, żądało Forum Obywatelskiego Rozwoju, ale Kancelaria Prezydenta odwoływała się od kolejnych – pozytywnych dla FOR – decyzji sądów administracyjnych w tej sprawie.

14 grudnia – na nowo utworzone stanowisko Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych, czyli najwyższego dowódcy w Wojsku Polskim, prezydent powołał gen. Lecha Majewskiego, absolwenta Wojskowej Akademii Lotniczej ZSRR.

20 grudnia – prezydent powołał swojego przedstawiciela do Rady Polityki Pieniężnej. Został nim doradca Komorowskiego, Jerzy Osiatyński, były polityk UD i UW oraz minister finansów w rządzie Hanny Suchockiej.

Rok 2014

7 lutego – w wywiadzie dla TVP Info Bronisław Komorowski odniósł się do swojego głosowania przeciwko likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych w 2006 r.: „Mam swoją satysfakcję, że się wtedy zachowałem nie tylko przyzwoicie, ale mądrze i przewidująco. Bo wiedziałem, komu ta ustawa oddaje w ręce tak delikatne narzędzie i tak ważne, jak wywiad polski. Wiedziałem, że to są ręce nieodpowiedzialne i ręce potencjalnego szkodnika. I tak się stało”. Prezydent stwierdził, można było zlikwidować WSI np. przez rozdzielenie wywiadu i kontrwywiadu oraz stworzenie dla każdej służby odrębnego pionu technicznego, „ale zlikwidować poprzez ujawnienie aktywów, przez skrzywdzenie ludzi, poprzez rzucenie oskarżeń bez pokrycia, które nigdy nie znalazły potwierdzenia w żadnym procesie sądowym, o najstraszniejsze zbrodnie wobec ojczyzny – to jest niegodziwość, głupota i brak odpowiedzialności”.

9 maja – podczas uroczystości z okazji 25-lecia „Gazety Wyborczej” Bronisław Komorowski podziękował całemu środowisku „GW” „za zaangażowanie w walkę o wolność”. Prezydent przyznał ordery i odznaczenia 40 dziennikarzom tej gazety.

30 maja – prezydent wziął udział w uroczystościach pogrzebowych gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Przemawiając nad jego trumną w Katedrze Polowej Wojska Polskiego, Bronisław Komorowski stwierdził: „Szacunek dla majestatu śmierci nie powinien podlegać ograniczeniom, redukcji z powodu ocen politycznych. Majestat demokratycznej i niepodległej Polski powinien być umacniany poprzez okazywanie szacunku zmarłemu prezydentowi, nawet, a może właśnie szczególnie wtedy, gdy politycznie tak wiele dzieli. Dlatego żegnam dzisiaj prezydenta czasów przełomu ustrojowego w Polsce, Wojciecha Jaruzelskiego, polityka mającego swój istotny udział w umożliwieniu pójścia przez Polskę drogą głębokich reform ustrojowych po wyborach 1989 roku”. Komorowski dodał, że jako Zwierzchnik Sił Zbrojnych żegna „zasłużonego żołnierza frontowego, który na polu walki z hitlerowskim najeźdźcą dał dowody żołnierskiego męstwa i poświęcenia dla ojczyzny”.

4 czerwca – prezydent hucznie celebrował rocznicę wyborów z 1989 r., określaną przez niego jako „25-lecie Polskiej Wolności”. Oprócz wystąpienia przed Zgromadzeniem Narodowym i uroczystości na Placu Zamkowym w Warszawie z udziałem m.in. prezydenta USA Baracka Obamy, Bronisław Komorowski wraz z prezydentem Niemiec Joachimem Gauckiem wzięli udział w nadaniu Autostradzie A2 nazwy „Autostrada Wolności” oraz wspólnie zasadzili „Dąb Wolności”. Przy tej okazji Komorowski oświadczył: „Powinniśmy stale pamiętać, że wielkim dobrodziejstwem wolności jest także pojednanie, współpraca, przyjaźń polsko-niemiecka, podobnie jak pojednanie i przyjaźń polsko-ukraińska”. I dodał: „Chciałbym, aby ta Autostrada Wolności, idąca na Wschód i na Zachód z Polski, przypominała Polakom, że nasza droga na zachód zawsze wiedzie przez Niemcy, a Niemcom – że droga na wschód zawsze będzie prowadziła przez Polskę”.

19 listopada – trzy dni po wyborach samorządowych, których uczciwość wzbudziła powszechne wątpliwości, prezydent spotkał się z prezesami Trybunału Konstytucyjnego, Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego, by ustalić zmiany w składzie Państwowej Komisji Wyborczej. Po tym spotkaniu Bronisław Komorowski oświadczył: „Nie ma zgody na kwestionowanie uczciwości wyborów, na przykład przez lansowanie szkodliwej tezy o konieczności powtórzenia wyborów. To odmęty szaleństwa”. Stwierdził też, że „gwarantami bezstronności, uczciwości i legalności wyborów są właśnie członkowie PKW, wyjątkowo doświadczeni prawnicy, ale niewątpliwie nie są to specjaliści od zarządzania”.

Rok 2015

27 lutego – podczas wizyty w Japonii Bronisław Komorowski odwiedził tamtejszy parlament, gdzie stanął na fotelu dla sprawozdawcy i krzyczał do szefa BBN Stanisława Kozieja, który robił mu zdjęcia: „Chodź, szogunie!”.

23 marca – w „Gazecie Wyborczej” ukazał się artykuł Bronisława Komorowskiego, w którym zarysował on nowy podział sceny politycznej: „Ostatnie tygodnie wyraźnie pokazały, że spór przebiega wzdłuż nowej linii – Polski racjonalnej w kontrze do Polski radykalnej”. „Polska racjonalna to Polska dumna ze swoich współczesnych sukcesów i szukająca najlepszych rozwiązań dla czekających ją wyzwań. To Polska dumna ze swoich tradycji i z osiągnięć 25 lat Wolności. To Polska przyszłości. Polska radykalna to Polska pogrążona w rozpamiętywaniu historycznych krzywd i żyjąca głównie przeszłością” – napisał prezydent.

9 kwietnia – w przemówieniu wygłoszonym na forum Rady Najwyższej Ukrainy Bronisław Komorowski szeroko podkreślał „wspólnotę doświadczeń historycznych” obu narodów, zupełnie przemilczając ludobójstwo ukraińskich nacjonalistów na Polakach. Prezydent stwierdził jedynie ogólnikowo: „Tragiczne apogeum konfliktu nastąpiło w latach II wojny światowej, gdy przelało się tyle niewinnej krwi polskiej i ukraińskiej”. Tego samego dnia ukraiński parlament przyjął pakiet ustaw „dekomunizacyjnych”, wśród których znalazła się ustawa uznająca OUN-UPA za „formację walczącą o niepodległość kraju”.

Opr. Paweł Siergiejczyk

Czytaj najnowszy numer tygodnika “Nasza Polska”  nr 2018 (1018) z 19 maja 2015 .

Za: Nasza Polska (22 maj 2015)


 

Polska jako rekompensata dla Żydów. Grzegorz Braun analizuje sytuację międzynarodową

– Imperium amerykańskie nie włącza istnienia suwerennego państwa polskiego do swej racji stanu – uważa Grzegorz Braun, który w rozmowie z Agnieszką Piwar szczegółowo analizuje międzynarodową sytuację oraz zbliżającą się wojnę między światowymi mocarstwami. W tych rozgrywkach deserem dla Żydów ma być właśnie Polska.

Wielokrotnie wyrażał Pan przekonanie, że w państwo polskie nie istnieje, a na naszym terytorium, kosztem narodu polskiego realizowany jest całkiem inny projekt polityczny – ?

Owszem, tak to nazywam: „KONDOMINIUM ROSYJSKO-NIEMIECKIE POD ŻYDOWSKIM ZARZĄDEM POWIERNICZYM” – to jest scenariusz da nas przewidziany. Przez kogo? Przez międzynarodowe konsorcjum naszych tradycyjnych zaborców i okupantów. Że Moskwa i Berlin robią wszystko, by zgodnie układać wzajemną współpracę – to widać gołym okiem. Było by pół biedy, gdyby oba te kraje sięgały do głębi swych własnych najwspanialszych tradycji. Ale jedni i drudzy upierają się czerpać bardzo płytko – horyzonty ich racji stanu zakreślają więc z jednej strony Piotr i Katarzyna do spółki ze Stalinem, a z drugiej – paru kolejnych Fryderyków i Bismarck ze Stresemannem. Że ta współpraca jest ostatecznie zawsze po naszym trupie – to wiadomo z historii. Dlatego trafna była wstępna diagnoza pana premiera Jarosława Kaczyńskiego, który przed paru laty wspominał właśnie o istnieniu „kondominium rosyjsko-niemieckim” na naszym terytorium. Ja jednak czuję się w obowiązku tę diagnozę twórczo rozwinąć i uzupełnić o „żydowski zarząd powierniczy”. Bo jeśli dostrzegamy, że na post-peerelowskiej scenie politycznej działają niemal ostentacyjnie: partia ruska i partia pruska, to zachowując uczciwość intelektualną musimy też zauważyć partię interesów żydowskich. To jest oczywiście ten słoń w menażerii, którego większość uczestników życia publicznego usilnie stara się nie zauważać. Czemu? Bo jest oczywistym, że to w sposób szczególny zagraża śmiercią – co najmniej cywilną. Tymczasem bez uwzględnienia tego kluczowego, śmiem twierdzić, elementu, wszelkie dalsze dywagacje tracą spójność. Czytaj dalej

Wychodzimy z okopów! – Grzegorz Braun

Szczęść Boże!
Szanowni Państwo, Drodzy Przyjaciele,

Dziękuję Wam za wsparcie. Dziękuję za wszystkie zebrane podpisy i oddane głosy. Dziękuję za trud organizacji wielu dziesiątek spotkań i kolportażu setek tysięcy ulotek. Nota bene: na konto mojego komitetu wyborczego wpłynęły 243 tysiące złotych – wszystkim donatorom: Bóg zapłać! Dziękuję realizatorom internetowych transmisji telewizyjnych i radiowych i autorom filmów rekomendujących moją kandydaturę. Przede wszystkim jednak, serdecznie dziękuję za modlitwę, której w naszej kampanii, chwalić Boga, nie brakowało.

Odpowiadając na wielokroć ponawiane w ostatnich dniach pytanie o mój udział w drugiej turze wyborów [...], wyjaśniam, co następuje. 1/ Pozostaję niezmiennie krytycznym recenzentem dotychczasowego dorobku mojego Sz. Kontrkandydata, pana Andrzeja Dudy, jak zresztą całej jego formacji politycznej. 2/ 24 maja oddam nań głos [...]

 

Komunikat Państwowej Komisji Wyborczej przyznaje mi ostatecznie 0,83% głosów – na takim więc poziomie urealnia się na razie perspektywa odzyskiwania katolickiego państwa narodu polskiego na ścieżce demokratycznej :-) Możemy oczywiście poprawiać sobie samopoczucie przez porównanie z wynikami innych moich Szanownych Kontrkandydatów, którzy mając do dyspozycji zaprawione w bojach aparaty partyjne osiągnęli znacznie mniej, lub niewiele więcej. Ale lepiej będzie rachować własne siły na własne zamiary.

My bowiem istotnie nie walczymy o procenty – walczymy o duszę narodu. Jakiż jej stan ujawnił się właśnie? Z jednej strony okazało się, że zjednoczony front przemilczenia i manipulacji jest szerszy, niż można bylo przypuszczać. Od lewa do prawa, od mediów jawnie antypolskich i antycywilizacyjnych, po p.o. prawicowych i katolickich – dominowała po prostu cisza w eterze, z rzadka przerywana jawnym kłamstwem i szyderstwem z programu integralnie niepodległościowego, wolnościowego i katolickiego.

Osobiście zaliczam to zresztą do pozytywów bilansu tego „rozpoznania bojem”, które wspólnie przeprowadziliśmy: lepiej orientujemy się teraz, kto jest kim na polskiej scenie i komu na czym zależy. To powinno nas ostatecznie uwolnić od złudnej nadziei, że Polskę „załatwi nam” ktoś z góry, z Warszawy, albo może jakiejś innej stolicy. Z drugiej strony jednak – nasze własne niedostatki pokazały, jak daleka droga dzieli nas od defensywnego „patriotyzmu przetrwania”, do ofensywnego „patriotyzmu działania”.

Nie ma więc na co czekać – trzeba wychodzić z okopów i ruszać w pole. Bo jeśli sami nie obronimy cywilizacji na naszym terytorium – to już teraz wiemy na pewno – z nikąd nie będzie odsieczy. Na dłuższą metę nie może temu zadaniu podołać żadne, choćby najbardziej entuzjastyczne „pospolite ruszenie”. Potrzebni są zawodowcy – sprofesjonalizowane „hufce”, które prowadzić będą systematyczną akcję „BUDZENIA ŚPIĄCYCH RYCERZY”. Licząc na Wasz udział w tym właśnie dziele zapraszam na stronę: www.pobudka.org

Z poważaniem,
Grzegorz Braun

P.S.
Odpowiadając na wielokroć ponawiane w ostatnich dniach pytanie o mój udział w drugiej turze wyborów najwyższego urzędnika w państwie, wyjaśniam, co następuje. 1/ Pozostaję niezmiennie krytycznym recenzentem dotychczasowego dorobku mojego Sz. Kontrkandydata, pana Andrzeja Dudy, jak zresztą całej jego formacji politycznej. 2/ 24 maja oddam nań głos, ponieważ nie wyznaję zasady „im gorzej, tym lepiej” – a informuję o tym publicznie, ponieważ staram się nie być hipokrytą. 3/ Mam nadzieję, że mój Sz. Kontrkandydat pozostanie przynajmniej w jakiejś mierze zakładnikiem własnych słów o potrzebie obrony wolności, własności i godności Polaków – tych deklaracji, które choć dalekie od jednoznaczności, dają nam jednak możliwość „łapania go za słowo” w sprawach fundamentalnie istotnych: obrony życia, obrony ziemi, obrony suwerenności (także np. walutowej) narodu polskiego. I z tego proszę go w przyszłości skrzętnie rozliczać.
G.B.

Wilanów, 12 maja A.D. 2015

Gdyby wybory odbyły się tylko w Opolskiem – Kukiz byłby w drugiej turze. Gdyby w Toronto – Braun

Niezwykle ciekawe są wyniki wyborów prezydenckich w poszczególnych regionach. Potwierdza się, że mieszkający za oceanem Polacy są znacznie bardziej konserwatywni od emigrantów żyjących w państwach europejskich. Polska zaś – jak zdążyliśmy już do tego przywyknąć – podzieliła się w swych wyborach na pół.

Prezydent Bronisław Komorowski zwyciężył w dziewięciu województwach, Andrzej Duda w ośmiu, ale za to bardziej zdecydowanie. Zachodnie województwa pozostają wierne PO – wschód i centrum głosowało na kandydata PiS.

Co ciekawe, gdyby wybory odbyły się tylko w województwie Opolskim, w drugiej turze z obecnym prezydentem (Komorowski dostał tam niemal 42 proc. głosów), zmierzyłby się nie Andrzej Duda (zaledwie 19,8 proc.) ale Paweł Kukiz. Popularny muzyk otrzymał w swym mateczniku aż 26,3 proc. głosów.

Powoli spływają wyniki wyborów z zagranicy. W USA i Kanadzie triumfował Andrzej Duda, tylko w niektórych okręgach nie osiągnął ponad 50 proc. głosów. Tak było m.in. w okręgu Toronto, gdzie 10 proc. głosów otrzymał Grzegorz Braun – który rozpoczął kampanię wyborczą właśnie przez tournée po Ameryce Północnej.

Wiadomo już też, że Bronisław Komorowski zajął pierwsze miejsce wśród Polaków głosujących na Białorusi. Oddano na niego 96 spośród 211 głosów – wynika z danych uzyskanych z komisji wyborczych.

Źródło: TVP INFO, niezalezna.pl

kra

Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2015-05-11)


Grzegorz Braun na piątym miejscu wśród młodych wyborców. „Polacy budzą się ze snu”

Grzegorz Braun podsumował swój udział w wyborach. Podziękował za głosy i zauważył, że „Rodacy budzą się z długiego snu”.

„Dziękuję Kochani za głosy. Jak widzimy, w naszej kochanej Ojczyźnie, nasi Rodacy budzą się z długiego snu. To początek zmian. Początek dobrych zmian. Trend jest pro Polski. Szczęść Boże dla nas i dla naszej Ojczyzny” – tymi słowami Grzegorz Braun zakończył na Facebooku przygodę z wyborami prezydenckimi 2015 r.

W rozmowie z Agnieszką Piwar po ogłoszeniu wyborów, Grzegorz Braun przyznał, że największym sukcesem w jego kampanii wyborczej jest odczarowanie kilku haseł, które do tej pory nie miały prawa pojawiać się w obiegu publicznym, mimo iż „embargo informacyjne pozostało bardzo szczelne”.

Grzegorz Braun otrzymał 1,1 proc. głosów. Przy frekwencji oscylującej wokół 50 proc. oznacza to, że kandydata tego poparło ponad 150 tys. ludzi.

Co ciekawe, wśród najmłodszych wyborców – jak wynika z badań sondażowych – Grzegorz Braun otrzymał piąty wynik – po Pawle Kukizie, Korwinie-Mikke, Andrzeju Dudzie i Bronisławie Komorowskim. Według danych publikowanych przez TVP INFO wśród uczniów, studentów i ludzi młodych miało poprzeć go 2,8 proc. głosujących.

kra

Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2015-05-11)


Zestawienie telewizyjnego czasu antenowego kandydatów na Prezydenta RP

Tabela powstała na podstawie zestawienia czasu wystąpień przedstawicieli władz państwowych (rząd, prezydent), partii politycznych, związków zawodowych i związków pracodawców w programach ogólnopolskich TVP S.A w audycjach publicystycznych i informacyjnych w roku 2015. (Źródło: CentrumInformacjiTVP.pl)

Kandydaci w TVP Info Marzec Kwiecień (do 3 maja) Razem
Komorowski (jako kandydat) 03:15:57 5:08:01 8 godz 23 min 58 sek
Komorowski (jako Prezydent) 03:12:56 0:33:13 3 godz 46 min. 9 sek
Palikot 01:17:49 1:07:50 2 godz 25 min. 39 sek
Jarubas 01:30:33 1:33:04 2 godz 23 min. 37 sek
Duda 00:22:20 0:59:29 1 godz 21 min. 48 sek
Ogórek 00:59:44 0:47:47 1 godz 47 min. 31 sek
Kukiz 00:19:25 0:35:58 55 min. 23 sek
Wilk 00:01:27 0:53:00 54 min. 27 sek
Kowalski 00:00:14 0:40:35 40 min. 49 sek
Korwin-Mikke 00:07:17 0:29:50 37 min. 7 sek
Tanajno 00:00:00 0:05:26 00:05:26
Braun 00:00:00 0:00:00 0:00:00

Źródło tabeli: Strona prof. Mirosława Dakowskiego (11.05.2015)

 

Dwaj papieże, dwa nauczania — któremu powinniśmy wierzyć? – Michael Matt

„Udałem się do Turcji jako pielgrzym, a nie jako turysta. Kiedy wszedłem do meczetu, nie mogłem powiedzieć: «Teraz jestem turystą». Nie, miało to charakter całkowicie religijny. I wówczas wydarzyło się coś wspaniałego!” – powiedział papież Franciszek podczas konferencji prasowej w trakcie lotu powrotnego z Turcji do Rzymu, 30 listopada 2014 roku.

„Mufti udzielił mi obszernych wyjaśnień, z wielką pokorą i posiłkując się Koranem, który mówi o Maryi i Janie Chrzcicielu. Wyjaśnił mi to wszystko (…) W pewnym momencie poczułem potrzebę modlitwy. Zapytałem go: «Pomodlimy się przez chwilę?». A on odpowiedział: «Tak, tak». Modliłem się o pokój dla Turcji, za muftiego, za wszystkich ludzi i za siebie samego, tak jak dyktowało mi serce (…) Modliłem się serdecznie (…) Modliłem się przede wszystkim o pokój i mówiłem: «Panie, połóż kres wszystkim tym wojnom!». Tak więc była to chwila szczerej modlitwy (…)” – dodał papież Franciszek. Czytaj dalej

Najnowsze komentarze
    Archiwa
    059506